Dzieje się

Bóg, Religia, Wiara, Kościół

Strach ogarnia jak widzi się tych zagorzałych wierzących... powinni to być ludzie przede wszystkim dobrzy... bo przecież w każdej wierze tak na prawdę podstawowa nauka to MIŁOŚĆ, dążenie do doskonałości i służenie bliźniemu. Niestety wg moich doświadczeń im ktoś bardziej "zacięcie" wierzy tym bardziej odcina się od tych prawd... Bardzo często wiara sprowadza się tylko do obrzędów... a w życiu jak to w życiu - nienawiść do bliźnich jest na porządku dziennym... Dodatkowo instytucja kościoła oderwała się od nauk Chrystusa tak mocno, że dla mnie jest teraz tylko międzynarodową korporacją, która dąży jedynie do pomnażania majątku...

Poniżej kilka mądrych myśli na ten wiary, wierzących i kościoła:

Aleksander Klizowski

Nie ma (...) ani jednej religii, ani jednej nauki duchowej, która nie zostałaby zniekształcona nie do poznania przez licznych pseudonauczycieli i pseudointerpretatorów, mających czasem więcej gorliwości niż rozsądku; a zdarza się też, że nauka duchowa świadomie jest wypaczana w imię egoistycznych i interezownych celów.

(...) życie nasze to nie sidła, w które wpadliśmy przypadkowo i z których możemy się wydobyć jedynie dzięki odprawianiu takich czy innych religijnych obrzędów i ceremonii (...)

Anthony de Mello

Bóg (...) byłby znacznie szczęśliwszy z powodu waszej miłości niż z powodu waszej adoracji....

Tak już czasami bywa, że Przenajświętszy Sakrament staje się ważniejszy niż sam Jezus Chrystus.

Religijność staje się ważniejsza od miłości. Kościół ważniejszy od życia, ważniejszy od sąsiada.

Przerażenie ogarnia, gdy się widzi, co szczerze wierzący wyczyniają tylko dlatego, iż wydaje im się, że wiedzą.

Fanatyzm jednego szczerze wierzącego, któremu wydaje się, że wie, powoduje o wiele więcej zła niż wspólny wysiłek dwustu łajdaków.

Cóż jest warte szukanie Boga w miejscach świętych, jeśli zgubiłeś Go w swoim sercu?

Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją, i nie mają nic do nauczenia się od ludzi, z którymi rozmawiają.

Nie możecie naśladować Chrystusa przez powtarzanie jego zewnętrznych zachowań.
Trzeba stać się Chrystusem.... Zewnętrzne naśladownictwo wiedzie donikąd

J. Kleyff & Orkiestra Na Zdrowie - Nocnoautobusowa

...

chcę wierzyć dozgonnie,

że śmierć to nie koniec,

lecz to, co po niej, to pożywka

dla nieumyślnych kłamstw;

tak wielu mesjaszy

wie wszystko o wszystkim,

no to czemu ich wizje

skłócają wyznawców tak?

bo tu każdy(a) ma Swego

najbardziej Swojego,

odchodząc najwyżej -

- pojmuje, że to Ten Sam;

że Pan, to Jezus,

że Pan to też i Jego śmierć,

że Pan, to dziecko,

że Pan, to Mojżesz;

i Mahomet też,

i że Pan to też to, co rani;

że Pan, to właściwie dlaczego nie Pani?

Dlaczego nie Pani?

I że Pan, to ta struna,

i myśl, że to komunał,

i poczucie szczęścia nawet, gdy wichura,

nawet, gdy wichura;

i przyczyna, że jest wdech,

i skutek, bo rodzi się na przykład pies

i każdy Buddha...

...bo tu każdy(a) ma Swego,

najbardziej Swojego,

odchodząc najwyżej -

- pojmuje, że to Ten Sam;

....

Najnowsze zdjęcia

Dodaj opinie:

Fotoblog

Parada Śmiertelności w Katowicach

Na defiladę do Katowic trafiłem przypadkiem - po prostu nie mam telewizora i ze względu na długi weekend wybrałem datę 15.08.2019 na odwiedzenie stolicy Śląska.